Na ogół niezbyt lubię takie produkcje, ale to jest niezłe.
Do Wariacji Goldbergowskich też długo nie mogłem się przekonać, aż w końcu to nastąpiło. Kupiłem sobie nawet płytę Murraya Perahi, którą też polecam. Perahia gra to bardzo dobrze technicznie, i bez interpretacji, a właśnie tak należy wykonywać większość dzieł Bacha.