Arturo napisał(a):Gajusz_Swetoniusz napisał(a):Są tutaj inni miłośnicy tego rodzaju muzyki?
Ja lubię! Znam i lubię część tych utworów z płyt Savalla min. z radiowej Dwójki.
Gajusz_Swetoniusz napisał(a):Przyznaję, że jest nieco inna od stricte europejskiej muzyki klasycznej - choć, żeby było śmieszniej to Polak był jednym z większych osmańskich kompozytorów.
Ali Ufki czyli Wojciech Bobowski to ciekawa historia.

Juz miałem kiedyś tu o tym pisać.
Gajusz_Swetoniusz napisał(a): Słucham trochę też na internecie i nie za bardzo wiem w którą stronę iść. Może ktoś polecić jakieś dobre nagrania ( na przykład wykonania historycznie poinformowane ) ?
Nie jestem jakimś znawcą, ale na twoim miejscu pewnie bym szukał jakichś wykonawców z tamtych terenów. Z tym, że jak sam napisałeś Imperium obejmowało wiele kultur więc trudno wskazać jedną stronę poszukiwań. Ja tam słyszę np. wpływy perskie i ormiańskie.
O muzyce Azjatyckiej wspominaliśmy też coś w tym wątku
viewtopic.php?f=17&t=159 i w tym
viewtopic.php?f=16&t=118
Savall jak mało chyba który wykonawca bierze się za tematy bardzo szeroko rozumianej muzyki klasycznej. Japonia, Bach, Handel, Turcja, Irlandia, żeby wymienić nagrania jego jakie mi przychodzą do głowy. Jest jakiś temat, którym się nie zajmował? Chyba tylko muzyka poważna Indii. Malo jest wykonawców o tak szerokich horyzontach.
Jeśli chodzi o płyty to jest ich w Polsce tylko kilka - więc wybór jest mały. Za to na internecie na youtubie jest dużo dobrej tureckiej klasyki.
Wojciech Bobowski to bardzo ciekawa postać. Jeśli masz jeszcze o nim jakieś informacje to nie wahaj się i wrzucaj

Urlicht napisał(a): Jordi Savall jest mi znany, więc nic dziwnego, że lubię też słuchać śpiewu Arianny Savall.
Przy okazji polecam książkę "Mikael Hakim" autorstwa Mika Waltari (swego czasu kupiłem ją żonie w prezencie).
Ale Arianna Savall nie śpiewa na tych płytach.

W Sublime Porte śpiewa Monserrat Figueras.
Mikael Hakim Waltariego jest nawet niczego sobie. Mi jednak z książek o Osmańskiej Turcji tamtych czasów to jakoś bardziej podchodził mi Czarny Anioł - o oblężeniu 1453 roku. Chociaż muszę ostrzec nie znających, że powieść jak jest genialna tak niewyobrażalnie dołuje czytelnika.
Całkiem niezłe utwory
Wiem, że to głupio zabrzmi, ale podobną muzykę puszcza koleś w zaprzyjaźnionym kebabie do którego lubię wstępować. Nie jakieś ordynarne turkish-disco! co to to nie! a właśnie coś takiego. Chyba jak tam będę to się zapytam o playlisty
