Arturo napisał(a):Pamięta ktoś jeszcze konkurs chopinowski z 2005 roku? Czy przepaść między Rafałem Blechaczem, a resztą uczestników była na prawdę aż tak duża, że słusznie otrzymał wszystkie możliwe nagrody?
Pamiętam słabo, a i nie byłem jeszcze „dostatecznie wyrobiony muzycznie”, aby pozwalać sobie na daleko idące sądy.
Z perspektywy czasu, ukryta sprytnie teza zawarta niejako w Twoim pytaniu wydaje się dla mnie uprawniona. Można więc mówić dziś o niedosycie, po tak wielkim namaszczeniu, jeśli nawet nie o rozczarowaniu. Mnie rozczarowały silnie jego „Polonezy” nagrane w komplecie na płycie. Do jego „Preludiów” też jakoś nie wracam.
Przez całkowity przypadek jeden z bardzo lubianych przeze mnie ośrodków - Gilmore Piano Festival publikuje właśnie swoje minifelietony z pianistą.
Link jest ogólnej natury i mało praktyczny, gdyż niedługo nowe publikacje zepchną Blechacza na dalsze pozycje. Ale na moment obecny jest wygodnie.
https://www.youtube.com/c/GilFest/videos
Romanticism is not dead, ...i hope.