Chiarodiluna napisał(a):Trwa właśnie w TV ogromna, intensywna i pewnie szalenie kosztowna kampania reklamowa operowo-baletowego Teatru Wielkiego z Warszawy. zachwalana jest wybitna wartość artystyczna tamtejszych inscenizacji. Każdy, kto bywa wie, że to nieprawda. A hurgocząca obrotowa scena w tym teatrze to szczyt wszystkiego. Powinni raczej przeznaczyć pieniądze na rozwiązanie tego problemu. Zwolnienie tego niespełnionego w filmie reżysera też jest coraz bardziej konieczne. Dlatego reklama w najlepszym antenowo czasie w TV w niczym tu nie pomoże.
Obecnie całokształt sceny operowej to po prostu cyrk na kółkach!
I nie mówię nawet o powstających współcześnie dziełach sztuki, bo te nie dorównują i tak popularnością klasykom sprzed 100 lat. Bardziej chodzi o reżyserów, scenografów, kostiumografów itd., ponieważ w tej kwestii opera przestała być miejscem kultywowania sztuki, a zaczęła być bardziej miejscem spełniania fantazji autorskiej, nie zawsze udanej, ale za każdym razem bardzo wynoszonej.
I jednak wiadomo, że pewne rzeczy będą ulegać naturalnym zmianom, ale akurat sztuka operowa jest bardzo często pokazywana w złym świetle, a przedstawienia są coraz bardziej nastawione na publikę o niskich gustach, co jest też moim zdaniem podyktowane chęcią zdobycia popularności (a raczej w wyniku tego pieniędzy). Jeśli chodzi o samą wspomnianą przez ciebie scenę Teatru Wielkiego, widziałem jeden zwiastun:
https://www.youtube.com/watch?v=LBRkdDxs4y0I sądze, że jest to bardziej popowo-kabaretowa burleska o aspiracjach do wysokiego rozgłosu, bardzo oddalona od faktycznej fabuły opery "La traviata", i bardzo niereprezantywna dla postaci artysty Verdiego.
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak się z tobą zgodzić!
