Parę dni temu, w innym temacie uciąłem już sobie krótką pogawędkę z Madame Glissando o malarstwie, gdzie wkleiłem kilka wielbionych przeze mnie obrazów. Nie chce mi się wklejać ich ponownie, dlatego w tym poście odniosę się do kolejnego z moich ulubionych malarzy:
Pietera Bruegela starszego. Pozostawił on po sobie dzieła znakomite. Bardzo lubię jego rubaszność i prześmiewcze (i takie prawdziwe!) ukazywanie ludzkiej rasy, genialny i prosty panteizm (wielkość i piękno natury przy karykaturalnych ludzkich stworzeniach).
Pejzaż z szubienicąPejzaż z upadkiem IkaraUpadek Ikara jest genialny. Dzieje się tragedia, a
oracz nie zatrzymuje pługa z powodu czyjejś śmierci, wszyscy żyją sobie jakby nigdy nic... razem z widzami, przecież my też podziwiamy tutaj piękny pejzaż, zwraca naszą uwagę kolorystyczna dominanta czerwonego kubraka oracza, prawie nie zwracamy uwagi na Ikara.
Nikt nie namalował piękniejszej zimy:
Myśliwi na śnieguInne znane i ciekawe:
ŚlepcyWalka karnawału z postemUpadek zbuntowanych aniołów (ewidentna inspiracja Boschem)
Dwie małpyWieża BabelPolecam przyjrzeć się tym obrazom. Są ponadczasowe.
