Strona główna forum ‹ Inne ‹ Dyskusje na inne tematy

[rzępoła]

Jako dziecko grałam "zawodowo". Jeździłam na jakieś turnieje itp. Nie lubiłam tego szczerze mówiąc. Tzn. jeszcze na początku, kiedy to chodziło tylko o logiczne myślenie, było fajnie. Ale potem nauka jakichś strategii, debiutów, analizowanie partii... Nie kręciło mnie to.

[nex]

Zwolniła mi się szachownica - jeżeli ktoś ma ochote rozegrać partyjkę przez pw, to zapraszam.

[Urlicht]

Zwolniła mi się szachownica - jeżeli ktoś ma ochote rozegrać partyjkę przez pw, to zapraszam.

Pragnę dodać, że szachownica zwolniła się po drugiej wygranej z Urlichtem.
Dotychczasowym mistrzem Symfoniki jest zatem nadal nex.

[Ktostam]

Dużo gram w szachy, średnio 3 partie na dzień - blitze na kurniku, a chessgames.com to była przez długi czas moja poranna lektura do śniadań. Wspomnianą partię Prokofiewa jakoś ostatnio właśnie poznałem, był naprawdę dobry. (nie tak jak Bill Gates- widział ktoś jego niedawną partię z magnusem carlsenem? ).

Chcącym podwyższyć poziom zdecydowanie polecam http://pl.chesstempo.com/. Genialny system zadań szachowych (każde ma swój ranking tak naliczany jak ranking użytkowników). Rejestracja nie trwa długo.

[Ktostam]

Plus jest wiele świetnych kanałów na youtube dot szachów, najczęściej oglądam ten http://www.youtube.com/user/MatoJelic. Również polecam, krótkie analizy ciekawych partii. Całkiem zabawny gość - w każdym filmiku jest moment gdzie Mato mówi "...and now you can pause the video and try to find the killer move for black/white", więc można się sprawdzić.

[Urlicht]

Szachmat - kolejny baletowy filmik z motywem szachowym: https://www.youtube.com/watch?v=Kco4F_8t7x0

[Urlicht]

Cieszy mnie to, że otwarcie programu 10 Edytion Chessmaster poprzedza ten bachowski motyw: https://www.youtube.com/watch?v=qMRJmrLYVTw#t=119

[ZadeR]

Dla zainteresowanych: kilka dni temu zaczął się mecz o MŚ pomiędzy Magnusem Carlsenem i Vishym Anandem.

Przy okazji: zaglądałem ostatnio do szachowej bazy zagrań debiutowych. Nazywa się ona... CHOPIN (z języka angielskiego CHess OPenings INternet service). Ale Szopen chyba nie grał w szachy?

[Urlicht]

Dla zainteresowanych: kilka dni temu zaczął się mecz o MŚ pomiędzy Magnusem Carlsenem i Vishym Anandem.

Starcie ostatnich tytanów.
(...).

Ale Szopen chyba nie grał w szachy?

Władysław Litmanowicz i Jerzy Giżycki w "Szachach od A do Z" informowali, że grywał, chociaż jest niewiele o tym przekazów piśmienniczych. Zasiadał do gry m.in. z Adamem Mickiewiczem w jego paryskim mieszkaniu. "Od 1978 r. stolik znajduje się w Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie". (książka wydana w 1986 r.)
Jeśli do rynku Starego Miasta 20 masz niedaleko, to możesz sprawdzić. Zresztą tu znajdziesz potwierdzenie: http://forumakad.pl/archiwum/98/12/arty ... iewicz.htm

[ZadeR]

Autentycznie zgłupiałem jak o tym przeczytałem

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szachowy_boks

[clavia]

O niezłe :O

[Mordoklapa]

Szachy to świetna gra, ale najlepiej się gra na żywo. Przez internet próbowałem, ale nie to nie to samo. Nie czuć tego zaangażowania, atmosfery skupienia i przyjaznej rywalizacji. Poza tym, drewno znacznie ładniej wygląda od pikseli. Niestety nie mam z kim grać, więc moje umiejętności pewnie przeżywają regres. Chociaż w sumie nigdy specjalnie dobrze nie grałem, zatrzymałem się na 3. kategorii.

Poza tym musiałbym pouczyć się rozpoczęć. Kiedyś umiałem jakieś włoskie (+ gambit Evansa który bardzo lubiłem), francuskie i inne takie, ale teraz pozapominałem.

[Gabriel]

Ja trochę grywałem, ale nigdy nie na tyle żeby uczyć się różnych gambitów/nalizować partie.
CameralMusic ma trochę racji; fakt, że moja komórka jest na takim poziomie, że nigdy jej nie ogram, a profesjonalny program szachowy jest w ogóle niepokonywalny przez człowieka działa trochę zniechęcająco. Wynajdywanie taktyk jest ciekawe i przyjemne, ale z tyłu głowy zawsze jest myśl, że wszystkie te strategie i tak są nic niewarte, a te naprawdę skuteczne są dla nas nie do pojęcia.
Ale w sumie od czasu do czasu lubię zagrać

[Urlicht]

Ja trochę grywałem, ale nigdy nie na tyle żeby uczyć się różnych gambitów/nalizować partie.
CameralMusic ma trochę racji; fakt, że moja komórka jest na takim poziomie, że nigdy jej nie ogram, a profesjonalny program szachowy jest w ogóle niepokonywalny przez człowieka działa trochę zniechęcająco. Wynajdywanie taktyk jest ciekawe i przyjemne, ale z tyłu głowy zawsze jest myśl, że wszystkie te strategie i tak są nic niewarte, a te naprawdę skuteczne są dla nas nie do pojęcia.
Ale w sumie od czasu do czasu lubię zagrać

Owszem. Ciągłe przegrywanie nieco zniechęca. Jednak warto przegrywać. Kilka razy zremisowałem z "Arasanem", a raz udało mi się wygrać. W smartfonie też mam przeciwnika regularnie pokonującego mnie. Tak się do tego przyzwyczaiłem, że pewnego razu przez nieuwagę zamiast wygrać, osiągnąłem remis przez pata, w którego mnie wciągnał; miałem wygraną .
Kiedy stanąłem w szranki ze znajomym, który do tej pory radził sobie ze mną z powodzeniem, okazało się, że tym razem zadałem mu druzgocącą klęskę. Tak więc warto przyzwyczaić się do przegranych - po to, by potem wygrywać.
Co do analiz - warto je przeprowadzać. Dobrze jest przy tym mieć jakiegoś mentora. Z tym już trochę trudniej.

[schubertpączek]

Wierzcie lub nie ale ja nawet w warcaby nie umiem grać, to znaczy znam zasady ale i tak każdy ze mną wygrywa, każdy - dziewczyny, dzieci, wszyscy, babcia i dziadek. Nigdy nie wygrałem w warcaby.